Trophée des Nations – Onore al Capitano Trophy des Nations Montecampione 2018 „Capitano Augusto Taiocchi” Maciek Łempkowski
W ubiegłym tygodniu w dniu 29 kwietnia w niedzielę we włoskim Montecampione położonym na 1200 m.n.p.m. Claudio Terruzzi i jego organizator Marcello Grigorov zorganizowali zawody Trophy des Nations na część pamięci „Capitano Augusto Taiocchi” legenda włoskiego enduro który zginął w nieszczęśliwszym wypadku w roku 2010 impreza była po prostu wyjątkowa i prawdopodobnie pozostanie w pamięci wielu zawodników oraz zaproszonych gości którzy się na tej imprezie zgromadzili i zostanie zapamiętana na zawsze.
Na otwarciu imprezy w namiocie wielu zawodników patrzyło i próbowało zgadnąć i rozpoznać kto kim jest. Francesco Acerbis który przybył także na te imprezę podszedł do nas i zapytał się gdzie jest Gancewski i Przybyła znani uczestnicy rajdu Inków 1989 i 1990 oraz pan Mirosław Malec wielu na go pod nazwą Kojak.
Foto: Zbigniewa Kłujszo KTM MX 80
Na tę super imprezę zaproszono 120 legendarnych zawodników enduro z całego świata , którzy brali udział w sześciodniówkach oraz rajdach szosowo terenowych tak zwanych enduro w latach od roku 1960 do 1987 w zespole Trophy lub srebrnych waz 109 zawodników i zawodniczek z 3 kontynentów (słynne postacie z rajdu Paryż Dakar) z 15 krajów i nasz Polski zespół skład z 4 zawodników motocykle dostarczono dopiero w sobotę a nie jak było planowane w piątek.
Otóż w zawodach wzięli udział: klasa 125cm Zbigniew Kłujszo na KTM 80 MX z numerem startowym 48, Ryszard Augustyn Villa 250cm z numerem startowym 82 ( bez Basenu heh) Krzysztof Serwin Puch 250cm z numerem startowym 73 miał jechać na motocyklu Hercules DKW w klasie 175cm oraz Czesław Obłoczyński na Puch 420cm z numerem startowym 129 (widać było przerażenie w jego oczach na widok tego motocykla)
.
Foto : Czesław Obłoczynski na motocyklu Puch w klasie 500
W sobotę wielu zawodników spoglądało w niebo podobno miała nastąpić ulewa jak to w górach bywa zmiana pogody na zawołanie. W padoku największe zainteresowanie wśród zawodników i kibiców były ekipy z Czech Jawa oraz dawniejsze DDR z MZ/Simson
Zawodnicy ostatecznie udali się do pierwszej rundy trasa o wymagającym terenie o długości 22 Kilometrowej trasy, częściowo kamieniste szlaki z ze stromymi podjazdami i zjazdami oraz widowiskowy na tle wspaniałej panoramy test specjalny na pochylonej łące na stoku narciarskim który trzeba było pokonać trzy razy. Na próbie testu specjalnego walczono o każdą sekundę tak jak kiedyś w najlepszych czasach lat 70 i 80 XX wieku, kiedy dzisiejsze legendy sportów terenowych na motocyklach różnych producentów np. Zundapp, MZ, Simson, Jawa, SWM, Yamaha, Honda, Suzuki, DKW Herkules i inne marki zaś były walczącą konkurencją. Jednak tym razem pomiędzy byłymi zawodnikami pojawiło się wiele wspomnień oraz przyjaźni, dlatego też społeczna część wydarzenia nigdy nie była aż tak wspaniała .
Foto: Krzysztof Serwin motocykl Puch 500
Było dużo do opowiedzenia i odświeżenia wspomnień płynęły również łzy tak jak u znanego zawodnika z Japonii Toshiki Nishiyama.
Na starcie gdy Zbigniew Kłujszo uruchamiał swój motocykl podszedł do niego pewien człowiek i się pyta Klujso? Zbigniew spojrzał na niego i odpowiedział tak na to ten człowiek odpowiada to ja Osvaldo Scaburi!!! Zbigniewa aż zamurowało to jego wieczny rywal z lat 70 razem walczyli o podium w klasie 75 cm.
W Pucharze Narodów Włochy wygrały przed Francją, a Niemcy zajęli drugie miejsce z przewagą 2 sekund nad drużyną z dawnej DDR . Nasza ekipa Polska zajęła 13 miejsce z 18 drużyn i najlepiej czasowo pojechał Zbigniew Kłujszo na KTM 80 w klasie 125cm, pech dopadł Krzysztofa Serwina który pod koniec pierwszej rundy doznał kontuzji ale dzielnie wytrzymał do końca zawodów wielkie brawa dla niego , ja powiem nie jest źle na 1 raz ale największym sukcesem było tam być i pokazać światu ze zawodnicy nadal z Polski potrafią jeździć na motocyklach wielu z nich nie starowała w zawodach kilkanaście lat . Podziękowanie tez dla Polskich kibiców których było troszkę ale byli .
Foto: Ryszard Augustyn na motocyklu Villa 250
Ale nawet dla wszystkich znanych międzynarodowych gwiazd Enduro wciąż były wielkie niespodzianki, takie jak Legenda wyścigów Giacomo Agostini podjechał na MV Augsta wielu uścisnął dłoń i klepał po plecach lub pokaz umiejętności mistrza świata w Trialu Toni Bou. Miejsce tutaj nie wystarczyłoby do zapisania wszystkiego, co warte jest zgłoszenia. Dlatego właśnie mówimy Mille Grazie Claudio
Video