PRAWDZIWA HISTORIA CZ 125 MX typ 519 CHŁODZONEGO WODĄ Z 1992 ROKU

Czechosłowacka marka CZ (Ceske Zavodny) była kiedyś wiodącą marką motocrossową w tym sporcie. Na przełomie lat 1960. i 70. ścigali się Roger DeCoster, Paul Friedrichs, Brad Lackey, Joel Robert, Tony DiStefano, Vlastimil Valek, Victor Arbekov, John DeSoto, Jaroslav Falta i Dave Bickers.

Wygrali 13 mistrzostw świata w motocrossie i byli marką dwusuwów, która wypchnęła ze sportu wielkie czterosuwowe jedynki. Jednak pod koniec lat 1970. Czechy znalazły się w trudnych czasach – co nie jest niczym niezwykłym w krajach bloku wschodniego za żelazną kurtyną.

Falta Replica z 1976 roku była ich ostatnią poważną próbą sprzedaży konkurencyjnego roweru motocrossowego w Ameryce. O tak, wskrzesili model z 1976 roku 13 lat później, jako CZ 1989 z 400 roku. Miał tylko skromne przepakowanie z oryginału z 1976 roku i niewiarygodnie niską cenę detaliczną 1900 USD. Ale te 1900 dolarów to zakup zabytkowego CZ, który nie miał nic do zaoferowania ekskluzywnemu amerykańskiemu rynkowi, który przeniósł się z rowerów chłodzonych powietrzem z lat 1970-tych. CZ ponownie zniknęła w 1989 roku, by po raz ostatni pojawić się w Ameryce w 1992 roku – tym razem z CZ 125 MX.

Foto : Ostatnia próba CZ, by odzyskać pozycję na rynku amerykańskim, która była dla nich tak lukratywna na początku lat 70., była epicką porażką z CZ 125MX z 1992 roku.

Zaryzykowalibyśmy przypuszczenie, że nikt w Ameryce tego nie pamięta i, poza kilkoma fanatykami CZ, nikt nigdy nie przebił 3000 dolarów za jednego. Podsumowując, kunszt wykonania CZ 125 MX w 1992 r. Był surowy. Tworzywa sztuczne, spawanie, inżynieria i detale były w epoce kamienia łupanego w porównaniu do Suzuki RM 1992 z 125 roku.

Foto: Kierowcy testowi MXA powiedzieli, że jazda CZ 125MX w 1992 roku była doświadczeniem raz w życiu, ale to dlatego, że zgodziliby się jeździć tylko raz.

Foto: Odlewy na 125MX były pierwszej klasy. Był również bardzo współczesny dzięki indukcji skrzynkowej. Zwróć uwagę na przyspawany razem ruszt stalowy.

Jedynym miejscem, w którym CZ 125MX był pomysłowy i współczesny, był silnik. Odlewy były na najwyższym poziomie i miały zawór zasilania, indukcję trzciny i dwa dobrze wykonane aluminiowe grzejniki, ale sprzeczność z resztą motocykla była uderzająca. Pamiętajcie o indukcji stroikowej, która została zrujnowana przez ogromny 36-milimetrowy gaźnik Jikov (który musiał mieć lutowane i ponownie nawiercane dyszę główną, aby motocykl mógł pracować w ciepłym kalifornijskim słońcu). Na szczęście motocykle zostały ostatecznie wyposażone na eksport w 32 mm Mikuni. Kiedy otworzyłeś airbox, uderzył cię papierowy filtr powietrza z lat 1960.

Foto: Papierowy filtr powietrza wyglądał, jakby wyszedł z Volkswagena.

Pamiętasz te doskonałe chłodnice? Zaskakujące, że korek chłodnicy został wykonany z aluminium, ale sprężyna i gumowa uszczelka, które kontrolowały, gdy ciśnienie w chłodnicach wypuszczała parę, zostały nitowane przez korek. Zbiornik z benzyną był trochę gruby, ale wyglądał ładnie, dopóki nie dowiedziałeś się, że po obu stronach zbiornika znajdują się dwa kraniki , a prawy tak daleko od skrzydeł chłodnicy, że noga uderzyłaby i obróciła się brak paliwa. Nie miało to większego znaczenia, ponieważ paliwo leciało z obu kraników. Stało się jeszcze dziwniejsze! Górne i dolne potrójne zaciski zostały odlane jako jeden element. Nasunąłeś potrójne zaciski na główkę ramy, a trzon kierowniczy prześlizgnął się, aby utrzymać je na miejscu. Dodatkowo na górnym i dolnym potrójnym zacisku znajduje się pięć odlewanych bossów. Co oni zrobili? Trzymali przednią tablicę rejestracyjną. Ramię wyglądało jak aluminiowa kopia HRC, ale było stalowe.

Foto: Kranik wystawał przez otwór w skrzydle chłodnicy.

W rzeczywistości większość części, które były aluminiowe w japońskich motocyklach z 1992 r., Została wykonana ze stali w modelu CZ 125 MX w 1992r. – i obejmowała połączenie amortyzatora, korpus amortyzatora, zbiornik amortyzatora, dźwignię zmiany biegów i kickstarter.

Foto: Obróbka bardzo masywnego zacisku hamulca tylnego wygląda tak, jakby została wykonana piłą do metalu. Stalowy wahacz wyglądał jak aluminiowy wahacz HRC Honda ze względu na przyspawanie w środku.

Widelce wyglądały jak Marzocchi z połowy lat 1970., ale były czeskimi kopiami. Słychać było ocieranie się sprężyny o wewnętrzną stronę goleni widelca, gdy naciskałeś je w górę i w dół. Wstrząs był gorszy, kiedy go nacisnąłeś, miał tak duże tłumienie odbicia, że ​​pozostawał w dole przez 15 sekund, zanim wrócił.

Foto: Potrójne clipy obejmowały nogi widelca i zostały odlane w jednym kawałku.

CZ 125 MX był wyposażony w regulowaną blokadę kierownicy, ale można ją było regulować tylko od prawie całkowitego braku skrętu. CZ 125 MX 1992 był ubrany czeskimi oponami Barum Sandy / Muddy / Cross z większą liczbą gałek na cal kwadratowy, niż mógł się obracać anemiczny silnik. To było powolne. Uważamy, że silnik, mimo całego swojego wizualnego uroku, miałby trudności z wygraniem wyścigu 125 w 1978 roku. Łatwo powiedzieć, że CZ 125 MX z 1992 roku była złym motocyklem, ponieważ był znacznie gorszy niż tylko „zły”.

Foto: Główny cylinder tylnego hamulca był niezłym kawałkiem, ale jeśli uważasz, że gumowy wąż prowadzi do zdalnego zbiornika płynu hamulcowego, to się mylisz. Gumowy wąż był zbiornikiem płynu hamulcowego

Za ten motocykl można obwiniać komisarzy, którzy prowadzili fabrykę lub budują ją tanio dla zniewolonej publiczności za żelazną kurtyną. Ale zanim wyprodukowano CZ 125 MX z 1992 roku, Mur upadł i CZ był zmuszony spróbować sprzedać swoje produkty kapitalistom spoza żelaznej kurtyny. CZ 125 MX z 1992 roku została prawie w całości wyprodukowana w Czechach, z wyjątkiem felg pochodzących z MZ we wschodnich Niemczech, ale wydaje się również, że został w całości zaprojektowany również w Czechosłowacji. Wygląda na to, że Czesi zbudowali ten motor bez żadnej korzyści z bliższego przyjrzenia się japońskiemu motocyklowi motocrossowemu 125 z 1991 roku.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *