Motocross ME Classic – Świetne wyścigi w Netolicach 2019
W sobotę 6 lipca 2019 r. Odbył się drugi i ostatni wyścig tegorocznej europejskiej serii klasycznych motocrossów na znanym torze Ingilinka w Netolicach w południowych Czechach. W których wystartowali zawodnicy z Czechach, Francji, Szwecji, Finlandii, Anglii, Niemczech, Szwajcarii i innych krajach europejskich. Na miejscu przyjechały takie światowe gwiazdy motocrossu oraz Enduro lat 70 takich jak Jaroslav Falta, Antonín Baborovský, Josef Cisar, znany na Cieszyńskim torze Miroslav Hanacek dwukrotny mistrz Polski w klasie 500cm. Zaproszeni zostali zawodnicy jeżdżący w mistrzostwach świata a także nasi zawodnicy z Polski Zbigniew Kłujszo z małżonką Krystyna Kłujszo, Czesław Obłoczyński . Dziękujemy za to Jiriemu Hejtikovi za zaproszenie. Z tego co pamiętam to mówił szkoda ze w Polsce nie organizujecie takich zawodów z chęcią byśmy tam do was przyjechali no cóż szkoda ……

Foto: Zbigniew Kłujszi i Miroslav Hannacek spotkanie na Mistrzostwa Europy Veteran Motocross Netoltic
Przyjechali nie wszyscy szkoda ze nie było Jiriego Stodulki zawodnik który jeździł w motocrossie oraz znany w rajdach enduro.
Czeska marka motocyklowa ČZ była również szeroko reprezentowana na liście startowej, nie tylko przez czeskich motocyklistów. Miłośnicy technologii mogli także oglądać maszyny marek z lat 60. i 70., takich jak BSA , Husqvarna, Bultaco, Matchles, Maico i inne. Zawody odbywały się w klasach 30, 50, 60, 66 i 72 w zależności od wieku jeźdźca. Były trzy wyścigi, podobnie jak pierwszy wyścig w Ramonchamp we Francji, ze względu na odwołany wyścig otwarcia we Włoszech (Casale Monferrato). Najgorsze to że z sześciu wyścigów znalazło się w końcowej klasyfikacji. Wyścig Netolice obserwowało prawie dwa tysiące widzów, zorganizowanych przez klub MSK Netolice.
W najmłodszej klasie 30 , gdzie motocykle były starsze niż jeźdźcy, główny faworyt David Říha zawiódł. Po wyścigu otwierającym zawody we Francji był dobrze przygotowany do obrony zeszłorocznego tytułu europejskiego, ale w Netolicach był dopiero piąty. Zwycięzcą zawodów w Netolice został inny Czech, Petr Kotrla (oba ČZ). Jednak włoski mistrz Alessio Solda w BSA, który był trzeci w Netolicach, a następnie kolejny Czech Ondřej Herink (ČZ).

Foto: Zbigniew Kłujszo i śp. Jaroslav Falta
Czescy kierowcy dominowali również w kategorii 50 – Petr Dokoupil wygrał nie tylko wyścig Netolice, ale także został mistrzem Europy w tej klasie. Drugim był kolejny czeski Rudolf Kavský i trzeci belgijski Chris Smeyers, wszyscy trzej na maszynach ČZ.
Klasa 60 jak dotąd nie pozwalała na taką dominację czeskich konkurentów. Najlepszym z nich był czwarty Vítězslav Branda w ČZ. Zwycięzcą wyścigu Netolice i mistrzem Europy został holenderski Peter van den Nieuwenhof, wyprzedzając belgijskiego Patrice Thioux i trzeciego Włocha Fiorelo Sberza (wszystkie ČZ). Mistrzem Europy w tym roku był Szwajcar Peter Mathia na maszynie Maico, który choć w Netolicach brakowało jednego przejazdu, ale znalazł się w ogólnym rankingu cięcia serii.
Wśród kierowców klasy 66 był zeszłoroczny mistrz obrony Roger Brelet na BSA w zeszłym roku. W Netolicach wygrał tylko jeden punkt przed Miroslavem Hanackiem, ale w sumie w obu wyścigach Mistrzostwa Europy stały się wyraźnym mistrzem. Trzecie miejsce zajął Szwed Göran Josefsson na maszynie WASP.
Najstarsi jeźdźcy w kategorii 72 byli zdominowani przez Szwajcara Wernera Mohra. Wygrał wszystkie wyścigi i zdobył tegoroczny europejski tytuł. Za nim toczyły się walki między Szwedami Rolfem Berdhardsonem (Husqvarna), który zajął drugie i trzecie miejsce, a Hansem Astorssonem CZ.
W wyścigu dominowała stosunkowo gorąca letnia pogoda, promotor serii nawet pod koniec dnia nawet skrócił czas na wyścigi. Na szczęście personel medyczny nie miał wiele pracy, podczas wyścigu nie doszło do żadnych poważnych obrażeń, dość ciekawa była interwencja personelu medycznego w parku maszyn, kiedy jeden belgijski zawodnik tankował motocykl w busie z niewiadomych przyczyn zapaliła się benzyna podobno wlewał bezpośrednio z karnista na rozgrzany motocykl Belg doznał oparzeń prawej ręki pożar został opanowany przez innych zawodników którzy byli blisko auta. Po wyścigu nie tylko organizator, ale także szef agencji promocyjnej ECMO Alberto Langenberg był zadowolony, który obiecał umieścić europejską serię klasycznych motocrossów w Czechach w przyszłym roku.