Krzysztof Serwin – Ja to lubię ….1984 A.Kwiek

Jaki jest największy sukces sportowca Lubelszczyzny w roku olimpijskim? Odpowiedź jest. trudna. Dlaczego? Ano dlatego, że sport motocyklowy dyscyplina w dodatku nieolimpijska w naszym kraju znajduje się w odwrocie. Takiego przynajmniej zdania jest aktualny wicemistrz świata w rajdach Enduro Krzysztof Serwin świdniczanin startujący od niedawna w barwach gdańskiej Lechii i jeden z „sześciu wspaniałych” reprezentantów Polski, którzy w tyra roku sięgnęli po wicemistrzowski tytuł w Assen w Holandii. Jest to jednocześnie największy sukces w historii tej dyscypliny w naszym kraju

Może na początek mistrz wyjaśni’ co się kryje za tajemniczą nazwą.., Enduro?

To nazwa najnowsza kiedyś ta konkurencja nazywała się skromnie rajdy szybkościowo-terenowe

A konkretnie?

Sześciodniówka każda reprezentacja składała się z sześciu ludzi. Dwóch jedzie na motocyklach 80 cm, dwóch na 175 cm jeden na 250cm i jeden na 500 cm. Ten ostatni to ja. Cala impreza to morderczy wysiłek od poniedziałku do soboty każdego dnia przejezdna się kilkaset kilometrów dwie rundy a podczas każdej dwie próby specjalne, jedna tajna, oraz jedna przyspieszenia. Oprócz wyniku prób liczy się rzecz jasna czas przejazdu, mierzy się też międzyczasy na punktach kontrolnych

Próba przyspieszenia:

polega na tym że 200 m odcinek trzeba pokonać w jak najkrótszym czasie Rekordziści robią to w 8 sekund. Próba specjalna to cross na trasie około 5 km, wreszcie próby tajne najbrudniejsze to jazda na trasie 15—20 km w ciemno. Bez uprzedniego rozpoznania terenu. Tylko po znakach.

Na jakim terenie rozgrywano mistrzostwa?

Głównie poligony wojskowe, pełne muld zryte gąsienicami czołgów. Poza tym piaszczyste pustynie. Dosłownie pustynie a jeździło się jeszcze i wzdłuż i w poprzek torów, ulic i i czego nie zapomnę pomiędzy kanałami których w Holandii jest moc.

Wspomnienia z kraju tulipanów?

Praktycznie tylko sportowe. Najpierw na półtora dnia rozbrat z motocyklem. Zgodnie z regulaminem. Plombowanie kół, ramy, silnika. Potem na trasie nikt nie ma prawa pomagać, zawodnikowi. .Przepisy zezwalają wyłącznie na do tankowanie paliwa i dopompowanie kół. Wspomnienia? Przez 4 dni lało. A my w piachu, błocie i wodzie. Na motocyklu, pod motocyklem i za motocyklem. Sześciodniówkę kończy tradycyjnie motocross.

Jaki jest wkład świdniczanina w wicemistrzowski tytuł?

Hm. Wie pan. To nie tak. W sześciodniówce. cała sztuka polega na tym, że ‚ konkurencję musi ukończyć cały zespół! Nie ma więc lepszych i gorszych liderów i ludzi od czarnej roboty. Pecha mieli np. reprezentacja NRD których zawodnik przewrócił się 100 m przed metą i doznał złamania nogi. Stracili mnóstwo punktów i spadli z I na III miejsce.

Ile wicemistrz świata zarobi na tytule?

Srebrne, odznaczenie „Za wybitne osiągnięcia sportowe” wręczone przez wiceprzewodniczącego GKKFiS.

?

Nie robię tego dla pieniędzy. Ja to lubię! No, jeśli pan nalega dziewiąta grupa osobistego zaszeregowania w WSK Świdnik.

Plany na przyszłość?

Operacja łękotki rehabilitacja i kolejny sezon.

Życzymy więc szybkiego powrotu do zdrowia.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *