Żegnamy Simsona 1991
Skład polskich zespołowy i dobór motocykli na zbliżającą się Sześciodniówkę wzbudził sporo kontrowersji, przede wszystkim w Bielsku-Białej. Dowiedziano się tam, kto wyjedzie do Povaskiej, ze… „Sportu”. Dlaczego Czachor a nie Kasperek? Czemu Iwański zamiast Brzuśniana? Wyniki mistrzostw Polski wskazywałyby zdecydowanie na motocyklistów BKM. Decyzje kadrowe tłumaczy Mirosław Malec.
Punktacja MP jest mylna i w ogóle nie braliśmy jej pod uwagę. Wszyscy wiedzieli, że tegoroczny, ze względów finansowych mocno ograniczony cykl przygotowań do Sześciodniówki składa się głównie z dwóch międzynarodowych rajdów — w Kielcach i Koszycach, gdzie zostaliśmy zaproszeni na korzystnych warunkach. Tymczasem zarówno Piotr Kasperek jak i Wojtek Brzuśnian odmówili wyjazdu do CSRF. Nie można wysyłać zawodnika na imprezę długości 1500 km bez treningu.
Dlaczego trzymamy się Simsona, technicznie mało doskonałego w porównaniu z konkurencją?
To chyba pożegnanie niemieckiej marki z Sześciodniówką i enduro. W Suhl ma ją jeszcze nadzieję, że fabryka odżyje. Liczą na reklamę jaką mogą im zrobić nasi zawodnicy w Povaskiej. Na bardzo dogodnych warunkach wypożyczyli cztery pojazdy, części zapasowe, silniki, skrzynie biegów, zapewnili mechanika. Gdyby nie pomoc Simsona, w ogóle nie bylibyśmy w stanie wystawić zespołu juniorów.
Czy nie za bardzo stawiamy na 80-ki?
Simsony mamy niemal w prezencie, natomiast TM sprawdził się podczas MS, jest trwały i niezawodny. Poza tym każdy zawodnik sam dobiera sobie motocykl. Tomiczek czuje się najlepiej na 80-ce; podobnie Wróbel, no a Rencz, Iwański czy Mariusz Czachor są najmłodsi w grupie, ich start w tej klasie jest chyba naturalny.
Mamy zatem optymalny skład?
Z pewnością brakuje tych, którzy zadeklarowali chęć startów wyłącznie w motocrossie. Gancewski po wypadku, Przybyła po przerwie nie są w najwyższej formie. Brakowało środków na przygotowania, zapanowała amatorszczyzna.
Czego należy zatem oczekiwać po Six Days na Słowacji?
Trudno prognozować wyniki. Impreza będzie tradycyjnie u naszych południowych sąsiadów, bardzo wymagająca — dla niezawodnych motocykli i doskonale przygotowanych zawodników. Organizatorzy od pół roku mają spokój z Zielonymi, więc przygotowali w terenie sporo niespodzianek.