Przed wielką próbą Jarosław Ozdoba 1989

Rozpoczyna się kolejna, 64 już, edycja Międzynarodowej Sześciodniówki Motocyklowej. W tym roku najlepsi rajdowcy świata spotkają się w Walickim (RFN), aby od 25 do 30 września rozegrać drużynowe mistrzostwa świata w rajdach Enduro. Sama Sześciodniówka ma długie tradycje: jej ogólne zasady: nie uległy zmianie od pierwszej edycji Six Days w 1913 roku.

Ostatnia Sześciodniówka w RFN odbyła się w 1979 roku. 10 lat temu nasz zespół miał szansę na dobrą lokatę. Błąd mechanika ekipy Simsona, który dostarczył na PKC niewłaściwą zębatkę dla Ryszarda Gancewskiego, spowodował spadek polskiego zespołu na 8 miejsce. Tak było dziesięć lat temu, a jak będzie obecnie?

Regulamin Sześciodniówki wymaga od zawodnika maksymalnego wysiłku od pierwszego do ostatniego dnia imprezy. Zabronione są wymiany motocykli, silników, ram, kół i innych zasadniczych elementów. W parku maszyn i na trasie zawodnik musi pracować sam, swoimi narzędziami i może wymieniać tylko części posiadane przy sobie. Wszelka obca pomoc jest zabroniona pod groźbą dyskwalifikacji. Stosuje się jednak różne wybiegi, np. trener Mirosław Malec, w krytycznym momencie, udając pijanego motocyklistę, podrzucił zawodnikom brakujące elementy. Innym sekretem Sześciodniówek są krasnoludki. Tak brać motocyklowa nazywa krążących po trasie mechaników lub rezerwowych motocyklistów danego zespołu. Ich maszyny są identyczne jak pojazdy zawodników asekurowanych. Wykorzystując przeróżne sprzyjające okoliczności pomagają zawodnikom swojego zespołu przywrócić konieczną sprawność techniczną motocykli. W tym celu przewożą oni w plecakach spory magazyn części. Znane są przypadki wymiany całego motocykla na czas reanimacji tego właściwego, który znaczony jest przy odbiorze technicznym specjalną farbą. Oprócz tej funkcji „krasnoludki” pełnią rolę kurierów patrolujących trasę i ostrzegających swoich zawodników o ewentualnych niespodziankach na trasie. Wieczorem przed kolejnym etapem Six Days ci pomocnicy objeżdżają kolejny odcinek, aby zdać relację o trasie swoim zawodnikom. Tak pokrótce można określić ich rolę w czasie imprezy.

Polacy na ogół nie posiadają pomocników krasnoludków. Taką rolę pełnią przeważnie w bardzo okrojonym zakresie zawodnicy rezerwowi. Tak na przykład było w 1984 roku w Holandii, gdzie zapasowe dętki, zębatki i łańcuchy dostarczał polskim zawodnikom inny zawodnik – Zbigniew Banasik.

Sześciodniówka jest przede wszystkim imprezą drużynową. Stąd podział na zespoły: Puchar Świata Juniorów, który dawniej nazywano: Trophy i Srebrna Waza. Prócz tego prowadzona jest klasyfikacja indywidualna w poszczególnych klasach, klubowa i rywalizacja producentów motocykli.

Zespół Pucharu Świata stanowi sześciu motocyklistów na pojazdach różnych pojemności; zespoły te mają tablice startowe w kolorze czerwonym. Puchar Świata Juniorów to zespół cztero osobowy na motocyklach trzech różnych pojemności. Tablice numerów startowych są zielone.

W Sześciodniówce startują zawodnicy w następujących klasach: 80; 125; 250; 4T 350; 500; 4T 500. W klasach oznaczonych symbolem 4T stosowana jest reguła dopuszczenia pojazdów z silnikami o pojemności większej niż 350 cm i większej niż 500 cm, z tym że barierą jest pojemność 1300 cm.

Tegoroczny serial Mistrzostw Europy ukazał jak nikłe są szanse polskich motocyklistów. W związku z zapowiadaną od 1990 roku zmianą formuły mistrzostw na indywidualne Mistrzostwa Świata, wszyscy zadbali o lepszy sprzęt „Na lodzie” oprócz Polaków zostali także zawodnicy NRD – dotychczas faworyci Mistrzostw Europy.

Dobra jazda naszych zawodników w eliminacjach Pucharu Pokoju i Przyjaźni, sukces Przybyły i Gancewskiego w Rajdzie Inków, nowe talenty w mistrzostwach Polski, przyzwoita jazda w serialu mistrzostw Europy, pozwoliły Mirosławowi Malcowi na wytypowanie dwóch zespołów do Sześciodniówki Jednakże parę tygodni temu dotarła nieoczekiwana wiadomość. Zakłady Jawa w Pradze zaprzestały produkcji rajdowych modeli Jawy! Model VVZ będzie produkowany dla potrzeb RWPG w zakładach w Tyńcu. Będzie to jednak zwykły seryjny motocykl, niezbyt nadający się do jazdy w mistrzostwach świata. W tej sytuacji polscy zawodnicy musieli poszukać sponsora, który załatwiłby nowe motocykle. Polskim zespołem zainteresowała się zachodnioniemiecka firma MEFO. Importerzy opon Barum zapewnili Polakom nowe stroje z emblematami sponsora i dziewięć nowych motocykli KTM.

Oto skład polskiej ekipy w Pucharze Świata:

KLASA 80: Andrzej Tomiczek – ma 21-lat, pochodzi z Cieszyna. Gwiazda ekipy Simsona w czasie mistrzostw Europy. W Enduro reprezentuje BKM Bielsko-Biała, a w crossie startuje obecnie w barwach GKM Mysłowice, przedtem jeździł w rodzimym KM Cieszyn. Debiutował w 1987 roku w Jeleniej Górze w zespole klubowym PZMot. Rok temu, we Francji, jadąc w zespole World Trophy zdobył złoty medal FIM. Legitymuje się niezłymi wynikami w Mistrzostwach Europy, Pucharze Pokoju i Przyjaźni oraz Mistrzostwach Polski W motocrossie przewodzi klasie 125. W Walldurn pojedzie Simsonem 80.

Jacek Czachor – numer jeden zespołu AMK Pałac młodzieży Warszawa. Również po raz trzeci na trasie Six Days, ale pierwszy raz w zespole World Trophy. Dość nieoczekiwanie przesiadł się na Simsona, przedtem jeździł Jawą 250. Ma za sobą udane starty w mistrzostwach Polski, mistrzostwach Europy oraz Pucharze Pokoju i Przyjaźni. W kraju jest Uczącym się zawodnikiem w rajdowej i crossowej klasie 250.

KLASA 125:

Piotr Kasperek – 22 lata, mieszka w Bielsku-Białej, duży talent w rajdach Enduro, jest brązowym medalistą w klasie 80 Mistrzostw Europy w 1988 roku. Na trasie Sześciodniówki pojawił się w 1986 roku. Ukończył tamtą imprezę mimo kontuzji nogi. Rok później kontuzja łękotki wyeliminowała go przed startem do polskiej Sześciodniówki. W Mende na skutek awarii Simsona odpadł już pierwszego dnia imprezy. Może ten czwarty raz będzie udany? W tegorocznej edycji Six Days pojedzie na KTM 125. Poza rajdami w barwach BKM, jeździ także w motocrossie w KS Górnik Czerwionka.

Ryszard Gancewski – legenda polskiego motocyklizmu i znana postać światowego Enduro. Pochodzi z Kajkowa koło Ostródy. W swojej bogatej karierze reprezentował barwy AMK Drwęca Ostróda, GAMK Budowlani Gdańsk i od bieżącego sezonu Koronę Kielce. W1988 roku brązowy medalista mistrzostw Europy na Simsonie 125. Niestety, w Mende na Sześciodniówce miał pecha – obaj z Kasperkiem odpadli już pierwszego dnia imprezy. W kraju ścisła czołówka klasy 250 – rajdowej i crossowej, gdzie reprezentuje GAMK Autor jednej z sensacji tegorocznego peruwiańskiego Rajdu Inków .

Na trasę Six Days wyruszy na Simsonie 125.

KLASA 250:

Zbigniew Banasik – 36-letni kielczanin, weteran rajdowych tras z kieleckiej Korony. Od lat jego specjalnością jest rajdowa klasa powyżej 250, której w mistrzostwach Polski obecnie lideruje. Trener Malec planował początkowo start Banasika na Jawie 500, ale pojedzie jednak w klasie 250 na KTM. Banasik znany jest z tego, że potrafi poradzić sobie w najtrudniejszych warunkach; taka opinia rezerwuje mu miejsce w kadrze od wielu już lat

KLASA 500:

Zbigniew Przybyła – mieszkaniec Wschowej, w rajdach i motocrossie reprezentuje barwy Zagłębia Miedziowego Lubin. Czerwcowy Rajd Inków ukończył jako trzeci. Jest znaną postacią w światowym Enduro. Przez kilka lat był gwiazdą teamu Simsona, w Jeleniej Górze pojechał na Jawie 250, teraz pora na KTM 500. W kraju Przybyła to ścisła czołówka rajdowej klasy powyżej 250 i pretendent do tytułu mistrza Polski w motocrossowej klasie 250. Przybyła to duża nadzieja na dobry wynik w klasyfikacji indywidualnej.

Zespół Pucharu Świata Juniorów przedstawia

się następująco:

Maciej Wróbel – ma 17 lat, reprezentuje BKM Bielsko-Biała. Bardzo udany debiut w krajowej kasie powyżej 175, gdzie Maciej Wróbel ma szansę na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Poprzednio odnosił sukcesy w klasie 50 na seryjnym Simsonie S51 Enduro. Jego atutem, prócz talentu, jest wola walki na całej trasie rajdu.

Mariusz Czachor – brat Jacka, coraz lepszy w krajowej klasie powyżej 175. Ma już na swoim, koncie udane występy w zawodach zagranicznych. Do Pałacu Młodzieży przyszedł za namową brata; czy teraz pojadą razem w 64 Sześciodniówce Motocyklowej?

Krzysztof Gnacy – sensacja tegorocznej edycji krajowej klasy 125 w rajdach Enduro. Niemal seryjne zwycięstwa w serialu mistrzostw Polski, czyżby nowy rajdowy talent rodem z Polski? Reprezentuje Klub Motorowy KWB Turów. Podobnie jak poprzednicy byłby debiutantem na trasie Sześciodniówki.

Tomasz Kodym – 21-latek z Chodkowa, reprezentuje SKM Szarak Sochaczew.

Od trzech lat w kadrze trenera Malca. Debiutował w jeleniogórskiej Sześciodniówce w zespole Pucharu Świata Juniorów. Jest liczącym się zawodnikiem w crossie, jak i w Enduro. Dobrze wypadł w rozgrywkach Pucharu Pokoju i Przyjaźni i w kilku eliminacjach Mistrzostw Europy. Do trzech razy sztuka, może więc teraz także pojedzie i Six Days?

Jarosław Pomirski – 23-letni zawodnik KS Bałtyk Gdynia. W Enduro debiutował w 1987 roku zdobywając tytuł mistrza Polski w klasie powyżej 175. Jeździł wtedy w barwach Budowlany Gdańsk. Później stronił od rajdowych tras, koncentrując się na motocrossie. W tym roku po likwidacji rajdów w GAMK przeniósł się do Bałtyku. Tam dosiadł rajdowej Jawy 500, na której odnosi duże sukcesy w krajowej klasie powyżej 250. Udanie jeździł w zawodach zagranicznych do których typował go Mirosław Malec.

Ostateczny skład zespołu juniorów będzie p dany tuż przed startem do Sześciodniówki.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *